IVECO TRAKKER 6×6 – TEST

Koncern Iveco jest jednym z niewielu producentów zdolnych dostarczyć pojazd w różnorodnej konfiguracji podwozia, układów napędowych czy wersji silnikowych. Jednym z typowych, choć drogich i dlatego niezbyt popularnych u nas, rozwiązań jest trzyosiowa wywrotka z napędem na wszystkie osie.

Czemu nie 6×6?

Na to pytanie odpowiedź jest jedna: koszty. Koszty zakupu oraz eksploatacji. Auta z napędem na trzy osie są droższe, zużywają więcej paliwa oraz wykazują się wyższą masą własną ze względu na obecność skrzyni rozdzielczej i przedniego mostu. Napęd na wszystkie osie ogranicza ładowność administracyjną nierzadko o ponad tonę, co przekłada się na efektywność.

Czemu tak 6×6

Są przedsiębiorcy dla których dzielność terenowa to być albo nie być w swojej branży. Napęd 6×6 gwarantuje nie tylko dotarcie tam gdzie zwykłe wozy nie mają szans dojechać ale także charakteryzuje się zwrotnością niedostępną dla wozów 8×8.

Mocna rzecz – 13 litrowy silnik

Jednostka napędowa jest mocną stroną włoskiej ciężarówki. 13 litrowy silnik z rodziny Cursor, to dobrze znana, 6-cio cylindrowa, jednostka napędowa z 4 zaworami na cylinder, trwałymi i prostymi pompowtryskiwaczami sterowanymi elektronicznie i turbosprężarką o zmiennej geometrii łopatek. W efekcie silnik generuje aż 450 KM mocy w zakresie 1450-1900 obr/min. I 2200 Nm przy 1430 obr/min. Wysokie zlokalizowanie maksymalnych osiągów silnika nie jest szczególnie wygodne, wymusza bowiem nieustannie podwyższone obroty podczas jazdy po szosie i w terenie. Mimo to silniki Iveco charakteryzują się umiarkowanym apetytem na paliwo i zadziwiającą zdolnością do szybkiego wkręcania się na obroty, co jest szczególnie przydatne podczas jazdy w ciężkim terenie. Dysponując tak dużą mocą można śmiało zaczepić przyczepę tandemową z wywrotką. Wtedy zestaw byłby w pełni wykorzystany. Jeszcze słowo o ekologii. Silnik jak przystało na nowoczesną jednostkę spełnia normę EURO 5 dzięki zastosowaniu technologii SCR. Czyli redukcji katalitycznej szczególnie trujących tlenków azotu.

Skrzynie, mosty i resory – dla twardzieli

Układ przeniesienia napędu jest mocną stroną auta. 16 przekładniowa skrzynia biegów firmy ZF bardzo dobrze radzi sobie pod ciężkim ładunkiem. Dobór przełożeń pozwala na wykorzystanie mocy bez nadmiernego wysilania auta nawet przy pełnym (technicznym czyli ok. 20 tonowym ładunku). Jedyne zastrzeżenie można mieć do sterowania zakresami biegów. Mimo, ze należycie wspomagany, patent z przebijaniem skrzyni z niskiej na wysoką trąci myszką, jednak Iveco konsekwentnie stosuje to rozwiązanie w większości swoich samochodów budowlanych. Zdecydowanie bardziej przyjaznym rozwiązaniem byłby prosty przełącznik na lewarku.

Moc na koła przekazywana jest za pośrednictwem jednotarczowego sprzęgła (!), skrzyni rozdzielczej i redukcyjnej. W piastach osi napędowych zamontowano zwolnice, które odciążają w ten sposób pozostałe elementy układu napędowego. Auto posiada stały napęd na wszystkie osie, w stosunku 20% przód i 80% tył. Przy przełożeniu terenowym 1,6 silnik zdolny jest pokonać naprawdę ciężkie podjazdy w piaskowniach i na placach budów.

Realia budowlane są bezwzględne. Auta są nieustannie przeładowywane. Wiedzą o tym także konstruktorzy, którzy zaproponowali wysoko zawieszoną ramę wspartą na wzmocnionych trójpiórowych resorach parabolicznych z przodu i typowych, najbardziej wytrzymałych, 12 piórowych, półeliptycznych resorach z tył. Rozwiązanie to charakterystyczne jest dla samochodów wykonujących prace w najcięższym terenie. Aby podnieść dzielność terenową, Trakker wyposażony jest we wszystkie możliwe blokady wzdłużne skrzyni rozdzielczej, tylnego wózka i poprzeczne wszystkich osi.

Jedyną krytyczną uwagą wobec układu napędowego, a raczej jego sterowania jest archaiczny sposób sterowania blokadami. Podczas gdy inni producenci wprowadzili wyłączniki obrotowe, eliminujące błąd kierowcy i wymuszające załączanie blokad w odpowiedniej kolejności, Iveco uparcie pozostaje przy niezależnych indywidualnych przełącznikach. Dla niedoświadczonego kierowcy, stanowić to może źródło stresujących przygód w terenie.

Kabina – włoski klimat 

Wejdźmy do kabiny. Wnętrze mimo że w żywych kolorach razi nieco swą plastikowością. Irytująca podczas pracy na budowie może być niezliczona ilość zakamarków deski rozdzielczej, którą trzeba utrzymać w czystości. Jednak jej funkcjonalność jest bardzo dobra. Podobać się może kolorowy wyświetlacz, czytelne zegary, czy wygodne miejsce na telefon komórkowy, którego próżno szukać u konkurentów. Kabina Trakkera jest dobrze wyciszona, a jej mechaniczne zawieszenie prawidłowo tłumi nierówności drogi, zachowyjąc sztywność pozwalającą dobrze „czuć” drogę. Duży plus należy przyznać za widoczność z miejsca kierowcy. Jest bez zastrzeżeń. Co ciekawe, Iveco proponuje plastikowy dach, co u niejednego kierowcy wzbudza obawy o jego odporność na mechaniczne uszkodzenia. Ale bez obawy, według danych z serwisów są to jednostkowe przypadki, łatwe do naprawienia.

Zabudowa – pod każdy ładunek

Zabudowę wozu wykonała kielecka firma KH-Kipper, której jednym ze sztandarowych produktów jest zamontowana w naszym samochodzie dwustronna wywrotka o prawie 13 metrowej pojemności. Czemu tylko dwustronna? Doświadczenie pokazało, że przy zastosowaniu hydraulicznie otwieranej i zamykanej lewej burty, kierowcy praktycznie nigdy nie korzystali z tradycyjnie otwieranej burty prawej. Dzięki jej likwidacji, skrzynia jest bardziej sztywna i lżejsza. Opuszczana burta pozwala nie tylko na precyzyjny rozładunek w pasie robót. Dzięki temu rozwiązaniu uniknąć można zasypaniu własnych kół. Często wykorzystywana jest także możliwość załadunku palet z ładunkiem wózkiem widłowym, co wydatnie podności walory użytkowe Trakkera.

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? Z całą pewnością na wysoko umieszczone zawiasy tylnej burty, dzięki którym zwiększa się światło zsypu i nawet duży ładunek, np. korzenie czy połamane elementy betonowa, bez trudu zsuną się ze skrzyni. Bardzo pomocna jest także tylna szufla. Z jednej strony zapobiega zasypywaniu własnych kół i fartuchów podczas kipowania, z drugiej strony trudno wyobrazić sobie operowanie plandeką bez chodzenia po szerokiej i wygodnej półce szufli. I jeszcze jedna uwaga. Plandeka mogłaby być trochę dłuższa, ponieważ bardzo często nawet wysokiemu kierowcy trudno jest dosięgnąć do zaplątanej gumy naciągowej.

Mimo to zabudowa jest sztywna, solidnie wykonana i bez strachu można korzystać z pełnej pojemności skrzyni ładunkowej.

Jazda w terenie

Dzielność terenową sprawdzić można tylko w prawdziwym terenie. Na skrzyni ok. 13 m3 gliny i ziemi czyli bez mała 20 ton ładunku. Jazda poza drogami publicznymi wiąże się zwykle ze stanem ciągłego przeładowania wozu. To nie trend, tylko codzienność. Ostrożnie ale z pewną prędkością wjeżdżamy na błotniste pole włączając zawczasu blokadę międzyosiową. Dlaczego? Najgorsze co może spotkać auto w terenie to niezaplanowany postój i konieczność ponownego ruszenia. Wtedy problemy gwarantowane.

Praca gazem i delikatne ruchy kierownicą pozwalają na dojazd do miejsca zwałki. Zrzucenie ładunku to tylko formalność, pod warunkiem, że pamięta się o „otrząśnięciu” skrzyni w celu odklejenia gliny od podłogi. Wyjazd lżejszym wozem nie zawsze jest łatwiejszy. Auto ślizga się po błocie nie dogrzebując się do twardego podłoża. W ruch ponownie idą blokady, tym razem poprzeczne, dodatkowo tylnego wózka oraz lekkie uniesienie skrzyni aby dociążyć tylne koła. Auto rusza i buksując kołami w błocie, dociera do asfaltu. Wyjazd na utwardzoną drogę poprzedza odłączenie blokad, by nie uszkodzić mechanizmów różnicowych.

Dużą rolę podczas pracy w terenie odgrywają opony z bieżnikiem zdolnym do samooczyszczenia. W naszym przypadku nie jest to najwyższa offroadowa półka, bardziej kompromis pomiędzy komfortem i oporami toczenia podczas jazdy na asfalcie a jazdą po bezdrożach.

Podsumowanie

Iveco Trakker 6×6 to typowy „wół roboczy”. Mocny silnik i układ przeniesienia napędu. Przyjemna, choć trudna do utrzymania w czystości kabina i solidnie wykonana zabudowa a także spory zapas ładowności w połączeniu z relatywnie przystępną ceną, sprawia, że wszędobylski Trakker 6×6 jest rozsądną propozycją na nasze place budowy.

 

Autorem tego tekstu jest:

Tadeusz Szramki

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*