MAN TGS 18.440 wywrotka

10 lat układu HydroDrive MAN-a.

 

To już równe 10 lat jak MAN zaprezentował dość rewolucyjny, trzeba przyznać, napęd wszystkich kół. Nie będzie przesadą jeśli napiszę, że wówczas była to światowa nowość w dziedzinie pojazdów użytkowych. Flagowe modele TGA zostały wyposażone w hydrostatyczny napęd piast gwarantujący dodatkową trakcję przedniej osi. Ponieważ temat ten jest doskonale znany i wszystko już o nim zostało napisane, więc w skrócie przypomnę o co chodzi.

Nie od dziś wiadomo, że wszystkie pojazdy najlepiej poruszają się po płaskiej i równej nawierzchni. Wszelkiego rodzaju wzniesienia i przeszkody są niemile widziane. Owszem, i wówczas auto pojedzie, to jednak tradycyjny pojazd z napędem na jedną tylko oś przeszkody najlepiej by omijał z daleka. Nie da się ukryć, że na miękkich podłożach, wzniesieniach, placach budów lub w warunkach zimowych kołom napędzającym (a zwłaszcza nieobciążonym) może brakować przyczepności. Utrudnione może być także manewrowanie całkowicie załadowanym pojazdem ciężarowym bez napędu na oś przednią. Zresztą co tu się rozpisywać: są sytuacje w których korzystanie z napędu na wszystkie koła jest po prostu wskazane (np. podjeżdżanie pod górę zimą).

Wówczas, jeśli siedzimy za kierownicą MAN-a, za pomocą przełącznika umieszczonego na tablicy rozdzielczej, kierowca aktywuje system MAN HydroDrive. I w tym momencie napędy hydrostatyczne umieszczone w piastach przedniej osi napędzają dodatkowo przednie koła przyczyniając się dzięki temu do lepszej trakcji. A żeby było jasne, dołączanie tego systemu jest możliwe także pod obciążeniem i do prędkości 30 km/h. Potem system automatycznie się wyłącza i dalsza jazda kontynuowana jest już tradycyjnie czyli z napędem na oś tylną. Co ważne napęd ten jest dostępny także podczas jazdy na wstecznym.

Sam system jest bardzo prosty i w zasadzie składa się z wysokociśnieniowej pompy hydraulicznej, dwóch napędów w piastach osi przedniej, zbiornika z olejem, chłodnicy oleju oraz zaworów. A jak to działa? Jeszcze prościej. Po prostu system HydroDrive napędza przednie koła przy pomocy silników hydrostatycznych zasilanych przez pompę hydrauliczną o ciśnieniu do 420 barów. Zaletą pojazdów wyposażonych w ten system jest dużo większa elastyczność zastosowań. Przede wszystkim zrezygnowano z ciężkich osi, mechanizmu różnicowego osi przedniej i przedniego wału napędowego. Wprawdzie pojazd jest cięższy niż klasyczny truck z napędem na jedną oś, to jednak jest sporo lżejszy od analogicznego pojazdu z napędem na wszystkie koła. W efekcie zaoszczędzono na masie jakieś 400 kg, co oczywiście przekłada się na większą ładowność. Jednak co najważniejsze, zużycie paliwa wcale nie wzrosło. No i prześwit także pozostał ten sam. Poza tym, co nie jest bez znaczenia na nierównych drogach, pojazdy wyposażone w HydroDrive zapewniają większą stabilność (niższe położenie środka ciężkości). Stały pozostaje także promień skrętu. Powodzenia tego systemu należy także upatrywać w tym, że tak naprawdę jest to rozwiązanie pośrednie między typowym napędem na jedną oś a klasycznym napędem na wszystkie koła. Przy czym zaznaczmy od razu: jeśli chcemy jeździć w PRAWDZIWYM TERENIE, to nic nie zastąpi klasycznego napędu na wszystkie koła.

A gdzie montowany jest ten system? Początkowo, jak już wspomniałem, były to praktycznie wszystkie modele TGA: od 2-osiowych,poprzez 3- do 4-osiowych. Ponieważ system się sprawdził nie tylko w wywrotkach budowlanych i betoniarkach, więc montowany był także w zwykłych ciągnikach siodłowych. Te przecież także czasami muszą wjechać w piach. A dalej to już poszło z górki: miejskie pojazdy komunalne, pojazdy służb ratowniczych czy pojazdy służące do wywozu drewna to tylko te najbardziej znane. Obecnie MAN oferuje to rozwiązanie w pojazdach klasy TGX i TGS. Są one sprzedawane są w całej Europie, a największą popularnością cieszą się w Austrii, Szwajcarii, Niemczech i w Skandynawii.

Tekst: Piotr Duda

Zdjęcia: MAN

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*