Transport Polski:
Równo jedenaście lat temu, w październiku 2002 roku, pierwszych 80 inspektorów wyjechało na polskie drogi. Co od tego czasu zmieniło się dzięki działalności ITD?
Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy GITD:
Zmieniło się bardzo dużo i to na lepsze. Inspekcja Transportu Drogowego w znaczący sposób przyczyniła się zarówno do poprawy bezpieczeństwa w transporcie drogowym, jak i do skutecznego ograniczenia zjawiska „szarej strefy”. Poprzez nasze kontrole staramy się wymóc na przedsiębiorcach, aby przestrzegali zasad uczciwej konkurencji. I właśnie ci, którzy stosują się do przepisów, zarówno przedsiębiorcy, jak i kierowcy cieszą się, że powstała taka formacja kontrolna, jak ITD.
Co przez ten czas zmieniło się na naszych drogach? A może zmiany są wyłącznie kosmetyczne? Nowe auta lecz problemy stare?
Polski transport generuje ok. 10% PKB. Mamy ugruntowaną pozycję na rynku europejskim. Polscy przedsiębiorcy dysponują coraz to nowszym taborem.
Poproszę o trochę statystyki (może rok 2002 do 2012?): liczba kontroli, wykroczeń – jeśli są tak archiwalne dane.
W pierwszym pełnym roku pracy inspektorów (2003) sprawdzono blisko 86 tysięcy pojazdów i wydano prawie 20,5 tysiąca decyzji administracyjnych wskutek wykrytych nieprawidłowości. Kolejne lata przyniosły rozszerzenie kompetencji ITD przy jednoczesnym wzroście liczby zadań stawianych przed formacją. W 2012 roku inspektorzy ITD przeprowadzili 195 766 kontroli drogowych. W ich efekcie wydali 8 660 decyzji administracyjnych o nałożeniu kary pieniężnej zaś na podstawie zał. 1 i zał. 2 do ustawy o transporcie drogowym inspektorzy wystawili także 34 616 mandatów karnych. Na podstawie ustawy Prawo o ruchu drogowym inspektorzy ITD nałożyli na kierowców 26437 mandatów karnych. Jednocześnie skierowano również 751 wniosków do sądów grodzkich o ukaranie kierowców lub przewoźników.
Jakie wykroczenia najczęściej popełniają kierowcy?
855 naruszeń przepisów sankcjonowanych zgodnie z załącznikami 1, 2 oraz 3 do ustawy o transporcie drogowym oraz załącznikiem do ustawy o przewozie towarów niebezpiecznych. Ponad połowa stwierdzonych naruszeń – 54,7% dotyczyła nieprzestrzegania przez kierowców przepisów dotyczących czasu prowadzenia pojazdów oraz obowiązkowych przerw i odpoczynków. 28,5% naruszeń związanych było z nieprawidłowym używaniem urządzeń rejestrujących, natomiast 14,3% stanowiły naruszenia związane z wymogami dotyczącymi posiadania wymaganych licencji, zaświadczeń o wykonywaniu przewozów niezarobkowych lub dokumentacji kierowców. Pozostałe naruszenia, tj. 1,2% ogólnej liczby naruszeń, stanowią naruszenia związane z przewozem drogowym towarów niebezpiecznych, 0,6% – naruszenia związane z wykonywanie przewozów bez wymaganych zezwoleń, 0,5% – naruszenia przepisów o wykonywaniu przewozu drogowego osób, oraz 0,1% – inne naruszenia.
W dniu 1 stycznia 2012 r. weszła w życie zmiana ustawy o transporcie drogowym różnicująca odpowiedzialność podmiotów uczestniczących w przewozie – oprócz kary administracyjnej za naruszenia przepisów wymienione w załączniku nr 3 do ustawy, odpowiedzialności wykroczeniowej (nakładany jest mandat karny lub kierowany wniosek o ukaranie do sądu) za niektóre naruszenia podlegają także kierujący pojazdem (załącznik nr 1) oraz zarządzający transportem (załącznik nr 2).
Ustawa o transporcie drogowym przewiduje odpowiedzialność wykroczeniową kierowcy maksymalnie do kwoty 2.000 zł. Spośród ponad 35 tysięcy wykrytych wykroczeń (na podstawie załącznika nr 1 utd) najwięcej (13,5 tys.) dotyczy nieprzestrzegania norm czasu pracy, na drugim miejscu (ponad 12 tysięcy) są wykroczenia związane z używaniem tachografu, wykresówek lub karty kierowcy. Trzecia pod względem częstotliwości występowania grupa to nieprawidłowości polegające na nieokazaniu wymaganego przepisami dokumentu, np. wypisu z licencji lub zaświadczenia (ponad 8 tysięcy przypadków).
Warto podkreślić, że z roku na rok spada procentowo liczba decyzji administracyjnych wydawanych na przewoźników drogowych w wyniku przeprowadzonych kontroli drogowych.
Problem przeważeń i związane z tym konsekwencje finansowe spędzają z sen z powiek wielu przewoźników. Gdzie tkwi przyczyna kłopotów?
Nadmierne obciążenie ładunkiem pojazdów nadal stanowi duży problem. I to nie tylko w przypadku typowych ciężarówek, czyli pojazdów o dmc powyżej 3,5 t. Obserwujemy rosnącą skalę niebezpiecznego zjawiska w postaci przekraczania dopuszczalnej masy całkowitej przez pojazdy mające DMC określoną na nie więcej niż 3,5 t. Jak wynika z dotychczasowych obserwacji, codziennie po drogach mogą poruszać się setki pojazdów naruszających tę normę (często wyniki pomiarów z urządzeń preselekcyjnych oscylują w granicach 5–6 ton, a nierzadko jest to nawet ponad 7 ton), stanowiących poważne i realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, będące konsekwencją tego, iż zarówno układ hamulcowy jak i zawieszenie oraz cała konstrukcja pojazdów nie są dostosowane do tak znacznych przekroczeń. Kolejnym, ważnym aspektem opisanego zjawiska jest nieuczciwa konkurencja, jaką stanowią takie pojazdy dla licencjonowanych przewoźników, którzy są zobowiązani m.in. do instalowania urządzeń rejestrujących aktywność kierowcy (tachografy), uzyskiwania licencji czy też kierowania kierowców na badania lekarskie i psychologiczne. Powyższe uwarunkowania w żaden sposób nie dotyczą właścicieli, czy też użytkowników przeładowanych pojazdów „dostawczych”, które nie podlegają pod ustawę o transporcie drogowym oraz nie są objęte systemem elektronicznego poboru opłat.
W kontrolach przeciążonych pojazdów Inspekcję wspiera system ważenia pojazdów w ruchu (zwany WIM-Weight in Motion), którego docelowym stanem jest automatyzacja ujawniania i sankcjonowania naruszeń związanych z przekraczaniem dopuszczalnych parametrów przez pojazdy poruszające się po drogach. Ważony jest każdy pojazd poruszający się po pasie ruchu, bez konieczności jego zatrzymania. Zasada działania systemu jest nieskomplikowana: kiedy po wadze (bardzo dokładna listwa pomiarowa -pętla indukcyjna- wbudowana w nawierzchnię jezdni) przejeżdża nadmiernie obciążony pojazd, system automatycznie rejestruje takie zdarzenie. Pozwala także na wyselekcjonowanie z potoku pojazdów tylko tych, w odniesieniu do których istnieje uzasadnione podejrzenie o przeciążeniu. Sam proces identyfikacji pojazdu przejeżdżającego przez wagę opiera się na tym, iż za pomocą kamer i oprogramowania umożliwiającego rozpoznanie numeru rejestracyjnego oraz innych cech/parametrów pojazdu jest generowane zdjęcie, zawierające informację odnośnie rozpoznanego numeru oraz zmierzonych nacisków poszczególnych osi, masy całkowitej, prędkości pojazdu.
Korzyści ze stosowania systemu dotyczą wszystkich użytkowników dróg, ponieważ każdy kierowca i pasażer tracą na podróży zniszczoną drogą, na której są koleiny spowodowane przez przeciążone pojazdy. Zarządca drogi zmuszony jest do częstszego planowania remontów nawierzchni. Nie można również zapominać o aspekcie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, pojazd przeciążony ma znacznie wydłużoną drogę hamowania i często nie można przewidzieć jak zachowa się taki nadprogramowy ładunek, trudniej jest go także prawidłowo zabezpieczyć. Inspektorzy ITD nieraz w ramach wykonywanej służby na drodze spotykali się z kolizjami i wypadkami spowodowanymi przez niewłaściwie zabezpieczony nadmierny ładunek.
Jesteście odpowiedzialni także za kontrole uiszczania opłat za korzystanie z dróg. Czy brak opłat jest zjawiskiem częstym? Czy są to przypadki celowe czy też przeważają wykroczenia nieumyślne, wynikające z niefrasobliwości czy nieznajomości problematyki?
Zadania związane z kontrolą uiszczania elektronicznej opłaty wykonują obecnie 155 inspektorów na terenie całego kraju, którzy wykorzystują specjalistyczny sprzęt, znajdujący się w pojazdach przystosowanych do tego rodzaju działań. Inspektorzy mają do dyspozycji 94 pojazdy. W 2012 r. inspektorzy ITD przeskanowali ponad 1,8 mln pojazdów i łącznie wystawili 4632 decyzje z tytułu nieuiszczenia opłaty elektronicznej.
Fotoradary to dla większości kierowców maszynka do zarabiania pieniędzy. Ile decyzji nakładacie dziennie na kierowców w związku z przekroczeniem prędkości? Jakie kwoty kar przeważają? O ile Polacy przekraczają prędkość? Czy liczba ukaranych kierowców, od chwili uruchomienia systemu rośnie, maleje? Jakie wygenerowaliście wpływy do budżetu Państwa?
Celem budowanego systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym jest poprawa bezpieczeństwa na drogach, nie zaś generowanie jak największej liczby mandatów. Fotoradary są jednym z narzędzi, które pozwalają walczyć z brawurą na drogach. Jeszcze rok temu jeden nasz fotoradar rejestrował średnio na dobę ponad 60 kierowców przekraczających dopuszczalną prędkość, podczas gdy teraz około 20. Oznacza to, że w miejscach, gdzie zainstalowane zostały nowe urządzenia, spadła liczba kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego, a co za tym idzie poprawił się poziom bezpieczeństwa.
Powszechnie uważa się, że samochód ciężarowy to drogowy pirat, sprawca nieszczęść i kłopotów. Jaka jest prawda? Czy faktycznie samochody ciężarowe stanowią zagrożenia na drogach?
Kierowcy ciężarówek to zawodowcy, którzy rocznie przejeżdżają setki tysięcy kilometrów. Muszą przechodzić szkolenia okresowe, zatem cały czas muszą być na bieżąco z przepisami z zakresu transportu drogowego. Jestem przekonany, że zdecydowana większość kierowców ciężarówek jeździ zgodnie z przepisami. Przeważnie przewożą bardzo cenny ładunek, który podczas wypadku uległby zniszczeniu. Powszechnie wiadomo, że sprawcami większości wypadków na drogach są kierowcy aut osobowych. Należy jednak pamiętać, że gdy dojdzie już do wypadku w którym uczestniczy ciężarówka, to jego skutki są o wiele bardziej poważne.
Czego życzyć ITD?
Przede wszystkim, aby przewoźnicy i kierowcy popełniali coraz mniej naruszeń, co przełoży się na jeszcze większą poprawę bezpieczeństwa i zasad uczciwej konkurencji w transporcie drogowym.
Dziękuję za rozmowę.
fot. GITD
Rozmawiała:
Dorota Cieślak-Góra